Stan spraw jest
następujący:
– z 3-go przedmiotu będę miała 8 lub 9/10, pan się
jeszcze zdecyduje, jedno i drugie OK (Profesor DZWONIŁ do mnie, żeby mi
powiedzieć, że mam zaliczony przedmiot i jak!)
– z 2 poprzednich
mam 9 – bajer, nie myślałam. Z jednego nie zasłużyłam, z drugiego aż za bardzo,
także kompromis.
– zamknęłam
rachunek w banku… co jest o tyle dziwne, że wydaje mi się, że nie potrącili
mi kasy za bilet lotniczy, który kupiłam z wykorzystaniem karty, no ale bić się
z nimi nie będę, że mam o 120 EUR za dużo
– P.B. dzwonił do
linii lotniczych, bilet ponoć zapłacony, rezerwacje wydrukowaną mam
– jutro 1,5
egzaminu, potem sobota pisemny hiszpański
– dokumenty
oddane w rektoracie do odebrania jutro z pieczątką
– teraz pracuje,
czy ktoś wie, czy jak ustawa mówi, że coś musi być podane w formie pisemnej to
oznacza również, że można podpisać w obecności notariusza i odesłać pocztą czy
tylko na miejscu? Myślę, że w obecności notariusza można, ale wole dmuchać na zimne.
Jak za jakąś
godzinę skończę pracę i prześpię się 1h to zacznę znowu męczyć te teorie
rozwoju regionalnego, sporo tego oj DUUUUŻŻŻŻOOOO. Byle do jutra, a potem do soboty.
W niedziele się
wyśpię.
Planuję usnąć już
w metrze. Pan Boski postara się o bagaże.