KOMPLEKS BOGA

Moja Mama jest bardzo chora. Lezy w szpitalu. Chciaz choroba
jest niezwykle powazna nie mialaby szans sie w nim znalezc, gdyby nie to, ze
jej brat jest lekarzem i ma znajomosci. Razem z Mama lezy wiele osob,
ktorych dlugosc zycia zalezy od tego
kiedy beda wykonane badania. Na ich wykonanie czeka sie tygodniami. Ze mozna
szybciej wiem, bo Mama miala zrobiony komplet badan w ciagu dwoch…

Wczoraj uczestniczylam w “wizycie”. Pan Profesor NAWET NIE
SPOJRZAL NA MAME ANI JEJ SASIADKE, do nieslyszacej staruszki, ktora lezy w
kacie burknal trzy slowa i odszedl. Starsza Pani doslowa dogorywa. Staruszka
sprawiala problemy, chciala, zeby pielegniarki daly jej cos do picia a czasem
nawet poprawily poduszke, wiec daly jej srodki nasenne i spi od wczoraj od
piatej rano. Nic nie jadla. Oszczednosc, i tak umrze, prawda?

Mama wychodzi dzisiaj na pare dni do domu. Ma straszna
chrypke, biale gardlo, kaszle ale lekarz tego nie wie, zeby wiedziec musialby
na nia spojrzec, a wtedy “wizyta” trwalaby wiecej niz 15s w jednym pokoju. Mama
jest pacjentem uprzywilejowanym, dlatego jeden czy dwoch doktorow czasem (za “skromna”
oplata oczywiscie) spojrzy na nia i zamieni trzy slowa. Gdyby nie byla
pacjentem uprzywilejowanym zdjagnozowaliby ze ma chory kregoslup i chwile lezalaby
w domu… Do tego szpitala nieuprzywilejowani dostaja sie niezwykle rzadko. Wczoraj
Tato byl przekazac Panu Profesorowi drobna sume “nie zdarzyl kupic kwiatow “
(chyba furgonetki) a skurwiel kase wzial i zamienil z nim moze 3 zdania. Bo,
drodzy Panstwo, Pan Profesor umiawia sie na 16:00 a trzeba czekac do 20:30. On
jest niezwykle zajetym czlowiekiem. Nie, zadne operacje. Siedzial w dyzurce. Bardzo
zapracowany czlowiek.

Lekarze nie rozmawiaja z plebsem. Lekarz to taki troche
lepszy czlowiek. Ma przeciez wyzsze wyksztalcenie, decyduje o “byc lub
nie byc” pacjentow. Jest bogiem mniejszym. Nie wiecie?

Tak, uwazam, ze lekarze powinni zarabiac wiecej. I lekarze i
prawnicy i inzynierowie, nauczyciele, ekonomisci itd itd. Ale lekarze powinni zarabiac bardzo duzo.
Powinni tez byc ODPOWIEDZIALNI za swoja prace. Do bolu. Zpapraja robote, wziac
mu licencje, zpapraja bardzo – do wiezienia z nim! Niech placi do konca zycia.
Zadne raczka – roczke myje. Jest Gwiazda, a te czasem spadaja. Jesli czyta mnie
jakis lekarz moze sie oburzy. Wiem, ze jest duzo dobrych ludzi, ktorzy pracuja
dla innych i ciesza sie jak dostana bombonierke od wdziecznych pacjentow. Wiem, ze moj wujek praktycznie nie wychodzi z
pracy: dyzury, prywanta praktyka, przychodnia, widze tez ze nie jest biedny.
Moze mam jakies szczescie, ale NIE ZNAM ZBYT WIELU BIEDNYCH LEKARZY ANI
DENTYSTOW. Nie twierdze, ze maja kase z panstwowej pensji,pracuja jak woly,
widze, twierdze jednak ze wychowali
sobie nas, pacjetow i dostaja “skromne”, nieopodatkowane dochody dodatkowe.
Opisany Pan Profesor dostal wczoraj – w ciagu 10 minut, kiedy go obserwowalam,
1000 PLN od 2 pacjentow. W klinice jest 4 godziny dziennie, jesli juz zajrzy do
kliniki. Ten czlowiek smie strajkowac?

Dlaczego sami (moja rodzina) uczesniczymmy w tym milym
procederze dawania lapowek? Bo jest roznica. Bo przed daniem kasy ten czy owy “Pan
Doktor” nawet nie spojrzal na Moja Mame, a po drobej dawce kaski wzrok im sie
poprawia. Na chwile oczywiscie. Czy mozemy wydawac na nia wyrok smierci DLA
ZASAD?

Przemawia przeze mnie smutek i frustracja. Oczywiscie. Sama
nieustannie korzystam z tego skorumpowanego systemu, bo dobry wujek staje na
glowie zeby nie bylo ciania watpliwosci, ze jestem zdrowa. Nie musze czekac na
badania a wiekszosc kwestii zalatwiam usmiechem. Ale nie kazdy ma lekarza w
rodzinie. A mnie sie chce plakac jak mysle o tych wszystkich ktorzy cierpia
bardziej lub dluzej albo zupelnie bez sensu dlatego ze ten czy ow palant nie
spelnia dobrze swoich obowiazkow. Co to jest za wizyta jak czlowiek spedza w
pokoju z 3 pacjentami moze 15s???!!! Ten czlowiek jest niezwykle madry, pewnie
tak, nie chce tego kwestionowac. Problem w tym, ze znam sporo niezwykle madrych
NIE LEKARZY. Lekarz nie caluje piet budowlanca jak wjezdza na dobrze zrobiony
most. Lekarz nie daje kwiatow Pani Nauczycielce jak jego syn zaczyna rozumiec
logarytmy. Lekarz nie jest uprzejmy dla Pana Sprzedawcy, ktory sprzedaje (jemu biedakowi)
nowe BMW. Wszyscy jestesmy o nieco gorsi od “niedoceniach bogow”. Konowalow najczesciej,
bo nie mozna generalizowac. Co zrobic, zeby przestali mysliec portmonetka?

A jesli nadal generalizuje, moze “Panowie Profesorowie” to
mniejszosc? Jesli tak jest, drogi lekarzu, to czemu SRODOWISKO LEKARSKIE nie
zdepcze darmozjadow, ktorzy psuja im opinie???!!

Wyrazy szacunku dla Pan Pielegniarek. Tez bywaja rozne, to tez
sa ludzie. Ale widzialam, ze pracuja, rowniez poza sala operacyjna. A zarabiaja
marne grosze + kawy w wyrazie wdziecznosci.

Nie mam pomyslu jak zmienic marazm w naszych szpitalach, ale
wierz mi chcialabym bardzo. BARDZO.

Leave a comment