DZISIAJ GIELDA I PRADO

Wczoraj bylo OK. Pan Boski musial zobaczyc chyba wszystkie sklepy w Madrycie w celu wybrania prezentu dla siostry – swojej. Ale na razie powstrzymal sie z zakupem…:) Poza nimi zobaczylismy Centrum Sztuki Królowej Zofii. Dziadzio mial racje, moze Picasso potrafi rysowac, ale w porownaniu do Salwadorka D. to slabizna (zwlaszcza z bliska). Za chwile lecimy na Gielde… juz mamy umowione spotkanie, a Pana Boskiego nie da sie przekonac, ze tu godzine spotkania traktuje sie bardzo dowolnie… a potem Prado, no i znowu zakupy… moze w koncu cos kupi 😉 Milego dnia! Leceeeeee

Leave a comment