SWIETA

Teleportacja trwala jakies 29 h (od 21:30 w czwartek do 2:10 w sobote), ale w zasadzie bez problemu. Swieta suna szybciutko, ale na razie udaje sie zobaczyc wiekszosc znajomych, albo choc uslyszec, a tym z ktorymi nie mam szansy sie spotkac staram sie nie zawracac glowy.

Jutro do Pragi. Czeka mnie, mam nadzieje, przyjemny tydzien, z bardzo ograniczonym dostepem do internetu. Wiec jakby co… to w najgorszym wypadku do przeczytania 24.4. (ale moze jeszcze jutro… jestem u Siostry;)

Wesolych i mokrych troszke! A.

Leave a comment