Chyba mam jakiegos cichego czytelnika z "Gazety" poniewaz po raz drugi w ciagu miesiaca moj blog zawisl, na jakis czas, na stronie glownej portalu. Odwiedzilo mnie w tym czasie ok. 1800 czytelnikow. Milo, ze zawitali w moje skromne progi!
Wracajac do tematu. Leader Ich Troje Michal Wisniewski pisze blog. Nie bede pisac o jego walorach literackich, spiewac kazdy moze, ale o sile marketingu. Od zalozenia blogu Onet nieustannie pieje o tym co to Michal Wisniewski napisal, albo nie napisal. Przed kilkoma tygodniami na Onecie znalazla sie powalajaca wiadomosc: blog Michala Wisniewskiego odwiedzilo 2 mln czytelnikow! Co oczywiscie ma swiedczyc o jego doskonalosci i wyczuciu literackim.
Tak sie zlozylo, ze zajmuje sie miedzy innymi marketingiem internetowym. Napisalam wiec w komentarzach pod ta sensacyjna wiadomoscia, ze w zwiazku z szeroko zakrojona kampania reklamowa dla bloga jest to zupelnie oczekiwany wynik. Skoro moj blog, po jakiejs godzinie na duzo mniejszym portalu Gazety odwiedza 1500 (tego dnia) osob, to czemu sie dziwic po tygodniach reklamy na gigantycznym Onecie?
I co? Jakos zupelnie przez przypadek moj wpis nie zostal przez Onet zaakceptowany. Chyba byl nie po linii. Ale fakt pozostanie faktem.
Jesli Twoim celem jest polepszenie statystyk napisz tytul ZBOCZENIEC a w tekstach powtarzaj slowa: sex, walentynki, lesbijka, nakrotyki, feministka, orgazm itd, na wyniki nie bedzie trzeba dlugo czekac.
Najwyrazniej Onet uwaza, ze moj komentarz moglby doprowadzic do odkrycia tej fascynujacej tajemnicy i dlatego nie mogl byc zaakceptowany i Nagroda Nobla znowu uciekla o milimetr!
P.S.
Jezeli czyta mnie dzisiaj ten mily czlowiek z Gazety, to ja POZDRAWIAM. Zawsze chcialam pisac! Jestem do dyspozycji! Nie potrzebujecie korespondenta z Pragi?