Kilka dni temu napisalam, ze od 1.8 moi pracownicy przestana miec mozliwosc wykorzystywania innych komunikatorow niz Skype. Ola, Kamil i Polaquita wzniesli glosny protest, a pewnie kilka innych osob protestowalo cichutko.
Jakie mysli zawitaly w mojej glowie?
Zyjemy w dobrych czasach i fantastycznych szerokosciach geograficznych. Luxus. Kwitnie kapitalizm z superludzka twarza, mamy coraz wiecej dni wolnych a pracujemy coraz mniej.
To generalnie, a w szczegole:
Wiekszosc ludzi w mojej firmie ma solidne srednie wyksztalcenie a z racji wieku ograniczone doswiadczenia zawodowe. Tak sobie mysle, ze przy nieco mniej korzystnej konfiguracji gwiazd, zamiast siedziec przed ekranem komputerka mogliby pracowac przy tasmie.
Czy jakby pracowali przy tasmie tez by sie ktos dziwil, ze nie moga, przy okazji, chatowac ze znajomymi ? Przypuszczam, ze nie…
… tylko, ze praca w takim na przyklad back office u brokera ubezpieczeniowego za bardzo sie od pracy przy tasmie nie rozni. Owszem, czlowiek przy pracy siedzi… ale conajmniej w 80% dziala wedlug bardzo konkretnych schematow, ktore trzeba szybko i precyzyjnie powtorzyc. Niestety czesto glowe ma w oblokach i intelektu na prawde nie wykorzystuje. Wiec tasma.
Wydajnosc ich pracy musi byc wyzsza niz ponoszone koszty, jesli tak nie jest nalezy zmienic bieg albo zaczac szukac nowej pracy. Oni musza sobie z tego zdac sprawe!
Problem niektorych pracownikow mojej firmy polega na tym, ze siedza w pracy duzo godzin + sa nieefektywni. Ja bym wolala, zeby siedzieli mniej ale nie drapali sie lewa reka przez glowe na prawym uchu, tylko pracowali i w pracy generalnie zajmowali sie swymi obowiazkami, nie sprawami prywatnymi.
Atmosfere mamy w pracy na prawde bardzo bardzo dobra, gorzej z wydajnoscia pracy (oczywiscie w roznych dzialach sprawa wyglada inaczej).
Ja bym ich chciala wyciagnac z letargu w ktorym sa pograzeni od wielu lat. Czy znikniecie ICQ cos zmieni? Alez nie! to ma byc tylko budzik. Pierwszy z wielu malych krokow, ktore pomoga zwiekszyc wydajnosc pracy tych gorszych dzialach a pracownikom dadza radosc dzialania w dobrze prosperujacej firmie.
Krotko: zgadzam sie, ze nie mozna meczyc pracownikow, ale pracodawce tez mozna naciagac tylko w rozsadnych granicach.
Houk!
Pies Ogrodnika