Postanowilismy zabrac Panstwa Boskich starszych na wycieczke do Polski. Pani Boska byla pierwszy raz w zyciu! Mieszkaja w gorach Izerskich, wiec wybor padl na Wroclaw i byla to swietna decyzja.
Dla mnie byl to drugi raz we Wroclawiu i przeszedl najsmielsze oczekiwania. Bylo pieknie, bylo czysto a jako bonus dostalismy sloneczko.
Panstwo Boscy jak wiadomo pedanci i milosnicy wszystkiego co niemieckie padli na twarz. Niesmialo ale jednak stwierdzali, ze "w tym Wroclawiu to duzo czysciej niz u nas". Zachwycil ich ogrod botaniczny i ogrod japonski, zrobili mase beznadziejnych zdjec ze starowki co jest uznaniem dla piekna (to sa fotografowie typu czlowiek bez glowy), najedli sie we Sfinxie, ktory okrzykneli go najlepsza restaracja szeroko daleko, najedli sie w stolowce kolo rektoratu (bo ja ja lubie:) i okazalo sie, ze TAKIEGO jedzenia to w Czesi w stolowkach nigdy nie widzieli. Widzielismy chyba 5 slubow i wszystkie panny mlode mialy najpiekniejsze sukienki.
Innymi slowy pelen sukces za ktory serdecznie dziekuje mieszkancom Wroclawia, ktorzy tak ladnie o niego zadbali.
Moj Bytom taki piekny i taki zaniedbany, ze az wstyd i malaria. Ale i to sie mam nedzieje pewnego piekniego dnia zmieni.