Dzisiaj jest ten wielki dzien. Daje wypowiedzenie. Gdyby to bylo przed rokiem to bym skakala pod niebo jak kangur, ale dzisiaj? Dzisiaj jest rok pozniej, mam wplyw na to co sie dzieje w firmie. Udalo mi sie zdobyc mysle spory autorytet wsrod "moich ludzi", ktorzy o sobie mowia, ze sa "moimi ludzmi" a nie pracownikami firmy. Wiem duzo wiecej niz kiedys o internecie, tworzeniu portali, strategii komunikacyjnych, ecommerce, zarzadzaniu ludzmi itd itd.
A teraz mam sie nagle zredukowac do roli pani domu. No… zobaczymy.
Zaraz jak przyjade do miasteczka zwanego Blava… zapisze sie na angielski, hiszpanski i joge + wyrusze na poznawanie miasta, instytutow kulturalnych, bibliotek itd itd.
A przede wszystkim… w nowym mieszkaniu, o ktorym jeszcze nie wiem co, i jak, i gdzie, zainstaluje sobie internet. Bede pisac blog. Jakos to bedzie:)