VANOCE, VANOCE

Przezylam pierwsza w moim zyciu czeska Wigilie.

Bylo fajnie, choc troche bez sensu, co co za Wigilia bez Siostry i dzidziusiow. Dobrze, ze byli chociaz telefonicznie i smskowo.

 Boski zawsze z dzika radoscia czepia sie naszych 8 rodzajow ryb albo innych dziwow na naszym Wigilijnym stole. Usmialam sie jak norka, bo ta idealna z opowiadan Wigilia u Boskich zaczela sie o 18:45… momimo iz byl tylko jeden rodzaj ryby a ta sie jakos nie chciala upiec.

Czeskiej Wigilii nie da sie zaliczyc do wydarzen kulinarnych. Byla zupa rybna (dla mnie grzybowa z ziemniakami) a na drugie danie smazony karp z ziemniakami. Po prezentach ciasteczka (cukrovi – 7 rodzajow) i kanapki. Koniec.  Czeskie gospodynie nie nagotuja sie przesadnie z okazji Swiat, ale biedne sie napieka. Pani Boska starsza spedzila – biedaczek- na pieczeniu 2 weekendy. Wyniki sa imponujace – cukrowi bardzo dobre. Za to wigilijne jedzenie to jak widac smiech na Sali:) Nigdy nie widzialam tak pustego stolu Wigilijnego. Nawet na mojej rosyjsko-litewsko-polsko-mexykanskiej wigilii w Lake Tahoe w 2002 roku bylo duzo wiecej pysznosci.

Jednak nie tylko zradlem Wigilia stoji. Przed rozpoczeciem jedzenia byl oplatek. Pan Boski starszy byl zachwycony faktem, ze bedzie wyglaszal przemowienie I jak zwykle mowil bardzo dlugo i zagmatwanie, za to z taka radoscia, ze i my bylismy radosni. Potem Pani Boska starsza zarzadzila, ze bedziemy sie modlic. Oni mnie zawsze  zaskakuja z ta swoja wiara-niewiara.Po posprzataniu ze stolu (jakzeby inaczej) zaczelo sie rozdawanie prezentow. Za kazdym razem wyciagalismy po 1 prezencie, delikwent rozpakowywal a reszta sie gapila i piala. Dostalam fure rzeczy: od Boskiego buty i kurtke (sliczne) poza tym: 4 ksiazki, swieczki, deske do ktojenia, kosmiczny walek do walkowania, tluczek do miesa, bielizne poscielowa itd itd… a razem z Boskim kupilismy sobie nowy telewizor, bo na starym dzialaly juz tylko 3 programy. Jak zwykle bylam zaskoczona subiektywnymi zachwytami osob, ktore dostawaly prezenty. Boski starszy zachwycil sie lyzeczka do jedzenia jajek na twardo (bardziej niz wielkim expresem do kawy). Pani Boska 3 razy mierzyla nowa bluzke, Pan Boski wyrazil zachwyt nad podejrzanie normalnym swetrem i caly wieczor (nawet przed komunkiem) nie dal z siebie zedrzec mega –cieplych papuci w ksztalcie kaczorow – jego zdaniem to sa lwy – tak jak on i dla tego sa najlepsze.

Ostatnie 2 godziny odpowiadalam na maile moim starszym w wiarze braciom (wczoraj byli bardzo zdziwieni, ze sie nie rzucilam do komputera w drodze ze Slaska w Gory Izerskie) a za chwile bede robic obiad. Rodzila Boskich wyruszyla na 10km wycieczke a ja proboje uchwycic siec, ktora non stop znika i wylosowalam sie na kucharke. Czego to czlowiek nie wymysli, zeby nie musial isc na mroz.

Wesolych Swiat!

Leave a comment