a ja sie rozpadam.
Znowu jestem chora. Dobrze, ze Boski zdobyl dla mnie polopiryne i jakies krople na gardlo. Wiec teraz jesli nie siedze w aucie, leze w lozku i albo rozpadam sie z zimna, albo poce sie jak wsciekla.
Super urlop co? :))
Dobrze, ze dzisiaj leze w 5 * hotelu w Montreux (Boski ma go zadara w ramach konferencji) to mi fajnie (j).
Jestem zakocowana ale i tak mi zimno. Wracam do wyra. A za 2h musze wyjsc bo Boscy Starsi beda na mnie czekac.
Usmiechy, Niezupelnie -zywa Agradabla