IDE NA SPACER

Wczorajsze pol-dnia w lozku najwyrazniej troche pomoglo, bo jest mi troszke lepiej. Gardlo boli jak wsciekle ale napady zimna i goraca sa juz troche mniejsze (moze to starosc puka do drzwi?:) wiec ide w swiat.

Czeka mnie caly dzien na drogach z Boskimi starszymi i Boskim na konferencji. Sa jak owce a ja nie mam pojecia co jest do zobaczenia w Monteux, no ale tych pare godzin jakos sobie zajmiemy.

Lece bo juz sie na mnie Boski drze.

Leave a comment