PO JEDENASTEJ

Najpierw bluzgi.
W poniedzialek maja przyjsc do naszego mieszkania 2 grupy “specialistow”:
1. Bedzie zmieniac jakis licznik
2. Po raz 5 bedziemy zglaszac jakas reklamacje.
Mieli przyjsc w poniedzialek o 8 rano, ale … Okazalo sie, ze w poniedzialek o 9 rano mam meeting, ktory moge miec w poniedzialek o 9 rano albo za 3 tygodnie …
Trzeba bylo przelozyc specjalistow.
I co? Boski wszystko zalatwil …. Ale jedni przyjda o 11 a drudzy o 17 czyli po spotkaniu bede musiala poleciec do domu jak na skrzydlach a potem? Albo wroce I o 16 znowu bede dylac, albo zalatwie sobie HO.

Wpienia mnie, ze dla Boskiego to oczywiste, ze sobie zalatwie HO. Sam nigdy w zyciu HO nie mial ale ja oczywiscie powiem, ze chce a wszyscy powinni pasc na twarz.

WRRR
———-
A w pracy nie dzieje sie dobrze. Nie moge pisac co sie dzieje, bo kto wie kto mnie czyta. Ewentualne zmany mnie jakos tragicznie nie dotycza … ale jednak jest to stresujace …

Leave a comment