to chyba malo romatyczne, ale tak sobie mysle, ze jednak chcialabym byc rentierem.
Wrocilismy z naszych japonskich wakacji (nie w Japonii ale jak japonczycy) i przygotowywujemy sie do przyjazdu Siostruni (mam nadzieje, ze wyzdrowieje)> jestesmy w domu. Pakuje kolejne pralki, czytam maile, ogladam seriale i tak mi dobrze.
Jakby ktos nie mial komu przekazac jakiegos wielkiego spadku, to ja bardzo chetnie pomoge. Nawet podatek od wzbogacenia zaplace. Zainteresowanych prosze o maile na adres: agradabla@gazeta.pl