Jestem jak ten osiolek, co nie potrafi wybrac.
Mam 2 oferty pracy. Finansowo sie nie roznia. Obie firmy chca mnie na dowolny kawalek etatu, obie twierdza, ze im nie przeszkadza, ze do odwolania jestem w Blave.
PIERWSZA FIRMA – to moj aktualny pracodawca. Robila bym cos zupelnie nowego. HR. To co zawsze chcialam robic i w koncu zgodnie z wyksztalceniem (no, przynajmniej podyplomowym)
Zalety:
– duza firma, a zawsze chcialam pracowac w duzej firmie
– znam ludzi
– jest 20 min od mieszkania w Pradze
Wady:
– mysle, ze nie wiedzie im sie najlepiej (nie zeby upadala to jeszcze bardzo dlugo nie ale jednak tendencja znizkowa)
– sa rozne sprawy, ktorych nie przeskocze na przyklad, ze jestem kobieta
DRUGA FIRMA – to firma mojego bylego szefa. Wchodzi na polska gielde zajmowala bym sie wlasnie tym, czyli kontaktami z gielda, inwestorami – czyli troche podobne do tego co robilam zanim zaczelam sie zajmowac internetem. Praca niewatpliwie ciekawa.
Zalety:
– dostalabym opcje na akcje firmy
– szanuje i lubie wlasciciela, wiem, ze razem sie nam dobrze pracuje
– firma sie rozwija a segment, ktorym sie zajmuje jest bardzo obiecujacy (m.internet – czyli internet w telefonach komorkowych + sofistykowane rozwiazania internetowe)
Wady:
– jest daleko od naszego mieszkania w Pradze, w pieknym miejscu ale slabo dostepnym
– to mala firma a ja lubie pracowac w duzej firmie
– nie znam firmy i raczej nie byloby odwrotu i mozliwosci powrotu do duzej.
No i kuzwa nie wiem. Mam te panienke, ktora zajmuje sie Gosia 6h w tygodniu, da sie to rozciagnac do 1 dnia pracy w tygodniu, potem wiecej. Ale dla kogo? A co jesli to bedzie giga skomplikowane.
Jak mnie sie nie chce decydowac 😦 i na co sie zdecydowac, bo NIE WIEM, NIE WIEM!!!
Decyzje powinnam podjac w przyszlym tygodniu.