1. wedrujac przez 3 blogi dotarlam do kolejnego. Nie bede pisac tytulu, bo to nie ma znaczenia. W skrocie: ciezko chora pani i jej maz dzielnie zajmuja sie jeszcze ciezej chorym dzieckiem. Bardzo tych ludzi podziwiam, bo to musi byc szalenstwo nie wiedziec, czy dzidzius bedzie chodzil, nie wiedziec czy intelektualnie bedzie sie rozwijal prawidlowo. Siostrunia zwrocila mi uwage na drugi aspekt tej sprawy. Ciezko chora pani skazala na jeszcze ciezsze zycie swoje dziecko. Wielka milosc i poswiecenie czy wielki egoizm?
2. Gosia wcina berlinke az jej sie uszy trzesa. Caly dzien nic nie jadla (poza mlekiem) a teraz ma ochote tylko na miesko w postaci paroweczki. Wczoraj zjadla kope ryzu, przed wczoraj ziemniaki z miesem. 11 miesieczne dziecko powinno juz jesc sporo i zroznicowanie, ale co jej zrobie jak nie chce? 🙂
3. Wybor padl na Peg pergo prima pappa diner. Kolor savana caccao (czytaj brazowy). Zakup z gatunku: jestem zachwycona i chodze ogladac, bo tak mi sie podoba. Kolezanka tez chyba zadowolona, bo (ku mojemu zaskoczeniu) siedzi i bawi sie autkami(??!!). Wlasnie sobie uswiadomilam, ze tego sie nie da zrozumiec:) Krzeselko do jedzenia dla Gosi kupilismy:)
4. SIostrunia ma ADHD. W porownaniu do niej tradycyjnie czuje sie lekko uposledzona, leniwa jak swinia i absolutnie niezorganizowana. Oj jak mi dobrze. Matylda i Niedzwiadek (aktualnie zlowik, bo ma zlamany obojczyk) sa bardzo fajni. Maja bardzo dozu cierpliwosci dla Gosi, ktora ma akurat kryzys osobowosci i nie jest tak zupelnie najspokojnejszym dzidziusiem.
5. jestem za inicjatywa “dzien bez Smolenska”. Konkretniej jestem za inicjatywa: reszta zycia bez Smolenska
6. Siostrunia uczyla mnie robic golabki i takie tradycyjne slaskie rolady. No mowie, ze ciolek jestem. Wiec chyba zjem jeszcze takiego golabka dla pewnosci. Bo takie dobre!