Nigdy nie wiem jak delikatnie powiedziec swoje zdanie kolezance, ktora bedac w ciazy wyglasza opinie typu “dwa papierosy na dzien szkodza dziecku mniej niz stres zwiazany z rzucaniem palenia”, albo “moj lekarz twierdzi, ze lampka wina od czasu do czasu z pewnoscia dziecku nie zaszkodzi”. Na blogu niegrzecznych mamusiek znalazlam opinie kogos kto jak sie wydaje zna sie na sprawie i chcialabym ja przytoczyc, bo sie z nia zgadzam. Mam nadzieje, ze ten wpis znadzie wiele kobiet w ciazy zastanawiajacych sie czy piwo od czasu do czasu to jednak nie problem. Autorka jest Justineee, ale czyta mi z duszy:
“Szlag mnie trafia kiedy słyszę o tym jak kolejny niedouczony lekarz zaleca kobiecie wina na stawiania macicy…
Na studiach byłam obecna przy wielu porodach. Kiedy rodziła palaczka nie mogła się wyprzeć swojego nałogu. Łożysko jest sino zielone a wody płodowe mają brzydki zapach (a czasem nawet sierdzą nie do wytrzymania). I w tym pływa płód… Dzieci rodzą się często dużo mniejsze. I matka wcale nie musi wypalać trzech paczek dziennie.
Jeśli chodzi o lampkę wina do obiadu… Cząsteczki alkoholu są bardzo małe i przenikają przez łożysko. Rozwijający się płód nie ma jeszcze wykształconych enzymów, które umożliwiłyby eliminację alkoholu. Waży kilkanaście (a potem kilkadziesiąt) gram. Wy wypijecie kieliszek wina a ono już jest kompletnie pijane. Alkohol etylowy niszczy jego delikatne komórki mózgowe. Może po urodzeniu nie będzie miało FAS ale jeśli w życiu płodowym było narażone na działanie alkoholu może być obarczone Fetal Alkohol Effects (FAE).
A oto lista objawów których żadna matka nie powiąże z tym, że piła kieliszek wina do obiadu: nadaktywność, nieustępliwość, pasywność, impulsywność, drażliwość, problemy ze snem, złośliwość, nadwrażliwość na dotyk i dźwięk, trudności z adaptacją, problemy z organizacją, niska samoocena, trudności z samokontrolą, łatwość popadania w stany depresyjne, problemy z absencją,problemy ze sferą seksualną...
____________
Dla poprawienia humoru 2 zdjecia zupelnie zdrowych dzieci, ktore bardzo mi sie podobaja (i dzieci i zdjecia)
– Gosia i Emil (troche podobni, ale bardzo inni:)
Goska na trampolinie (ktora uwielbia:):