Wpadlam na taki swietny pomysl. Zmienil sie czas na zimowy, wiec zamiast do 9 pozwalam Gosi na spanie do 8. Po poludniu idziemy spac po 13 nie po 14 a wieczorem o 21:30 zamiast godzine pozniej. Prawda, ze brzmi logicznie? Po prostu nie zmienilam jej czasu w ten sposob zyskujac czas dla siebie. Genialne!
Szkoda, ze nie dziala 🙂 Owczem wstaje o 8:30, idzie spac po 13 a wieczorem idziemy spac o 21:30…. tyle, ze usypia po 22 a wczoraj o 23:15 a ja tam leze z nia i nudze sie/czytam/czekam … auuuuuu
Nie chodzi o to, ze jestem zmeczona, bo Kolezanka jest samodzielna, duzo bawi sie sama zwlaszcza jak jestesmy w trojke. Ale jednak chcialanym jej NIE WIDZIEC jakis wieczorny kawalek dnia. Nie ma letko z tymi dziecmi, prosze Panstwa, nie ma letko 🙂