Jak upadnie mi na ziemie 1 cent, grosz albo jedna korona zwykle mam dylemat:
Zostawic? – zawsze mysle o sobie jak spotkam samotna korone i mowie sobie, ze to na szczescie. Wiec zastanawiam sie czy nie zostawic dla kogos, zeby tez pomyslal, ze ma szczescie…
Podniesc? – nie nie daltego, ze jestem skapa, ale to jak z wyrzucaniem chleba nawet jak jest bardzo stary, czlowiek ma poczucie marnotrawstwa i rozrzutnosci. Jakbym byla jakims krezusem co moze wyrzucac pieniadze. Choc fajne byloby sprawic komus radosc.
W zostawieniu byloby cos perwersyjnego ale przyjemnego.
Zatem zwykle podnosze. Ale czasem…