Kilkadziesiat kilometow dalej odwiedzilismy kolejna atrakcje – Blue Pools – rzeke z krysztalowa woda.
Zanim dotarlismy do zbiornikow zrodlanej wody trzeba bylo przejsc kawalek lasu a potem przez most. Widoki byly piekne:

Ktos sie kiedys pytal jak podrozowalismy z Gosia. No wiec, tak tez…

I tak:

Az w koncu docieralismy na wlasciwe miejsce:

Gapilismy sie z mostku:

Bawilismy sie pod mostkiem:

Tak wygladala woda… przypominam dno bylo kilka metrow nizej:


Probowalam zrobic zdjecie pajeczynce:

i pojechalismy dalej…