Sadzac po informacjach w mediach albo komentarzach pod jakimkolwiek ( zwykle niepochlebnym) artykule o polskim jedzeniu, Czesi polskiego jedzenia nie znosza. Jedza i to sporo, zwykle dlatego, ze nie wiedza, ze to z Polski. Oficjalnie z Polski jest bee. W Londynie moge polskie zarcie kupic w malym Tesco na osiedlu. Uwaga! Nie mieszkam w czesci miasta bogatej w rodakow. Pewnie sa, ale raczej sztuki niz dziesiatki sztuk. Taki paradoks. Nie wiem ile w tym jest prawdy… Ponoc ludzie kupuja polskie jedzenie, bo jest dobre:) ot, taka fanaberia:)