Oj nazbieralo sie bliskich, ktorych moge pozdrawiac, tak na gorze. Myslalam dzis o wielu z nich. Co by powiedzieli a co zrobili, jak poradzili. Mysle o nich nieomal codziennie.
Bardzo mi Was brakuje. Kazdego inaczej, kazdego osobno.
Wydawalo sie kiedys, ze nie da sie zyc bez Dziadkow. I okazuje sie, ze sie nie da. Ciagle sa. Na zdjeciu z ktorym gadam, w ksiazkach, ktorymi sie otaczam, wspomnieniach, ktore wracaja.
Niewiele kosmetycznych rad mi dala Mama, ale jedna pamietam: po zmywaczu do paznokci trzeba dokladnie umyc i wysuszyc rece, bo nastepna warstwa bedzie nietrwala. Dzis mam niebieskie paznokcie, jak nigdy. Dla zabawy, dla Mamy.
Bardzo szkoda, ze Was nie ma…