Dojechaliśmy, Gosia z goraczka, Zu pozygala siebie i mnie dokumentnie w Ubrze, ale jestesmy. Cali i szczesliwi.
Mieszkamy na 14 pietrze w typowym bloku. Male mieszkanko – pokoj z kuchnia, jest urzadzone w hmm specyficznej stylistyce, jednak niczego nam nie brakuje. Jest wygodne łóżko, kuchnia, przytulna łazienka a przede wszystkim jest czysto. Do tego w lodowce czekały maliny prosto z krzaczka.
Jedyna rzecz która mnie stresuje to brama zamykająca nasz kawałek piętra. Widziałam takie również w polskich blokach. Ten kto je wymyślił nie ma wyobrazni, w razie pożaru nie ma ucieczki.
No ale to tylko 3 dni wiec jakoś damy rade.
A to nasz widok z okna: