Pare dni temu pisalam, ze kupilam nowy laptop. Konkretnie Fujitsu Lifebook S751 vPro. Czas na pierwsze wrazenia….
Wybor padl akurat na Fujitsu poniewaz rodzina Siostruni, ktora laptopow posiada kilka akurat do tej marki nie miala zadnych zastrzezen. Do tego nagle pojawil sie model, ktory spelnial moje wymagania. A to konkretnie:
– wielkosc 14” czyli nie za duzy, nie za maly
– rozsadna waga (2,3kg)
– spory dysk (500 GB… bo zdjecia)
– minimalnie 3 USB (ma 3 + 1 USB 3.0)
– spora wytrzymalosc na bateriach (teoretycznie 10h, praktycznie pewnie polowe, ale i to wystarczy)
– matowy ekran (ha!!! dopiero teraz rozumiem co to znaczy MATOWY ekran, to co oferuje DELL pod nazwa matowy to w porownaniu z Fujitsu lustro)
– szybki procesor (choc cudow nie potrzebuje, w gry nie gram)
No wiec te pierwsze wrazenia…
ogolnie jak dotad zachwyt. Czasem wlacza sie wiatrak co mnie denerwuje, choc nie jest specjalnie glosny, wiec pewnie sie przyzwyczaje, ale jakos tak mialam nadzieje (??), ze go ni bedzie :))
Czasem jeszcze nie jestem w stanie rozgrysc jak wlaczyc czy wylaczyc jakas funkcje. Na przyklad dzisiaj dlugo szukalam jak tu wlaczyc PrtScr a pare dni temu nie wiedzialam jak wylaczyc klawiature numeryczna, zeby dzialaly litery. Jak sie znajdzie rozwiazanie wszystko wydaje sie byc bardzo logiczne, ale najpierw trzeba znalezc a to chwile trwa.
Kolejna ciekawostka to … brak oznaczen znakow w angielskiej klawiaturze. Wynika to pewnie z tego, ze klawiatura jest czeska i slowacka wiec pewnie nie mieli gdzie tego wcisnac. Na razie w przypadku problemow szukam na starym komputerze, ktory stoi obok.
Klawiatura jest bardzo miekka. Szok po Dellu, gdzie w koncowej fazie niektore litery musialam nieomal wbijac.
Na dzien dzisiejszy komputer jest szybki jak blyskawica. Zarowno Dell jak i Lenovo od poczatku naszej wspolpracy kazaly czekac na otwarcie programow czy plikow, ten komputer na razie az zaskakuje predkoscia. Byc moze to zasluga Windows 7, Vista to byla jakas porazka. Jestem rowniez zadowolona z MS Office 2010. Zastanawiam czy nie nauczyc sie oblugiwac Publishera, mogla by to byc fajna zabawa. W ramach Officu jedyny zawod to Paint, ktory w porownaniu z poprzednia wersja to jakas zabawka dla dzieci. Albo ja jeszcze nie wiem jak wytworzyc warstwy albo wykorzystac inne nieco bardziej skomplikowane narzedzia.
Ekran laptopa jest wezszy niz Della nie przeszkadza to jednak w pracy.
Na razie jeszcze nie bylo takiej sytuacji, ale mysle, ze w przyszlosci albo przy bardzo dlugim uzywaniu, laptop moze sie przegrzewac, bo ijuz teraz po kilku godzinach pracy kawalek spodu jest cieply.
Jest jeszcze duzo funkcji, ktorych bede sie musiala nauczyc. Tak samo jak pracy z W7 z ktorej nigdy wczesniej nie korzystalam. W kazdym razie, przynajmniej na pierwszy rzut oka i pare dni testow, jestem bardzo zadowolona z zakupu. Co bedzie za pare miesiecy… zobaczymy.