Mielismy w Bratyslawie ktotka zime. Intensywnie padal snieg, bylo zimno, bialo i optymistycznie. Trwalo to wszystko moze 2 chwilki. Te pozwolily nam jednak na ulepienie malego balwanka (ktoremu Gosia przygladala sie z pewna taka niesmialoscia) i zrobienie zdjatka telefonem.
Potem przyszedl monsun. I pada. Z przerwami. Pada. I znowu pada.
nawiasem mowiac ten plaszczyk na zdjeciu jest wg Benettonu na 3-4 lata. Gosia nie jest zadnym gigantem jak na swoj wiek a rekawy ma akurat. Ciekawa jestem czy w okresie od 2 do 4 roku zycia dzieciom nie rosna rece czy jak to dziala?