Kolega napisal na FB nastepujace zdanie: 40 lat komunizmu doskonale wymylo mozgi temu narodowi. 85% czytelnikow Blesku (to taki czeski Fakt) uwaza, ze kobiety nie powinny miec prawa rodzic w domu. Maja sie za to dostac do kryminalu czy dostac kulke w glowe?
Ale mnie mnie wyprowadzil z rownowagi!!!
Nie bede owijac w bawelne jestem absolutnym przeciwnikiem planowanych porodow domowych. Na sama mysl, ze jakas przyszla mama chce ryzykowac zycie swojego dziecka dla swoich alternatywnych pogladow ciarki mi chodza po plecach.
Jesli Pani mieszka w budynku obok szpitala, to dobrze, jakos to jeszcze przezyje, ale jesli 10 minut autem to juz w zadnym wypadku.
Jezeli wszystko idzie zgodnie z planem to cudnie, mama i dziecko beda mialy przyjemny poczatek, ale jesli zaczna sie komplikacje to kto poniesie za nie odpowiedzialnosc?
Jesli juz tak koniecznie musi byc to niech Pani wykupi dodatkowa polise na zycie i na zaplacenie szkod, ktore wznikna w wyniku ewentualnych komplikacji. Niech potem nie zebra o 1% podatku na dziecko z czterokonczynowym porazeniem mozgowym.
Kolega kazal mi obejrzec jakis film, bo to ponoc nie wygoda, ale inne powody przekomuja te panie do rodzenia w domu. Tak? No to obejrzalam, przyznaje wytrzymalam 5 minut, bo jakis pan pierdolil o indiankach, ktore rodzily w samotnosci i o slonach i o glebi kontynuum. WTF?
Oczywiscie zgadzam sie, ze powinno sie pracowac nad warunkami porodow, oczywiscie lekarze powinni znac swoich pacjentow i konsultowac z nimi przebieg porodu, jesli (pacjentki) maja takie zyczenie, ale jednoznacznie NIE narazac zycia swoich dzieci.
Jesli ktos nie lubi srodowiska szpitala… niech bedzie wiecej mozliwosci porodow ambulatoryjnych, kiedy kobieta opuszcza szpital po kilkunastu godzinach.
Niech powstaja osrodki dobrego rodzenia z mozliwoscia rodzenia na linie albo w konewce, jesli to dla kogos wygodniejsze.
Jestem za mozliwoscia zaplacenia za wyzszy standarad.
Ale jeszcze raz NIE dla pekniecia macicy w domowym zaciszu, albo porazenia spowodowanego zbyt dlugim okresem oczekiwania na przyjazd karetki. Ze to sie moze stac w szpitalu? moze, ale nikt mi nie wmowi, ze prawdopodobienstwo smierci lub trwalego urazu jest takie samo.
Kolega odpisal: na jak dlugo bys wsadzila matke do wiezienia, ze chce rodzic w domu? odpowiedzialam pytaniem: na jak dlugo on wsadzi matke do wiezienia jesli dziecko umrze a nie musialo?
Na szczescie nie jestem sedzia, bo gdyby to zalezalo ode mnie wybrala bym surowa kare.
Jesli Pani ma ochote ryzykowac swoje zycie, to do dziela, dla mnie moze nawet skoczyc z mostu, ale wara od dzieci, bo nie moga sie bronic!