Zwykle jak Boski i Gosia wracaja z wieczornego spaceru siedzie przed komputerem w sypialni.
Gosia leci pedem przez duzy pokoj, wpada do sypialni, spokojnie przechodzi do pozycji ”na czworaka” i juz jako kotek przychodzi sie do mnie poprzytulac.
Ja mam zadac pytanie: – gdzie bylas?
na co Gosia odpowiada:- z tatinkiem na spacerze
moja kolej: – byl tam jakis piesek?
ona: – byl
ja: – a jakies inne zwierzatko?
i tutaj spotkala nas dzisiaj niespodzianka.
Gosia spokojnie odpowiedziala: – TAK, MALPA NA KOMINIE!
Boski zrobil wielkie oczy i stwierdzil, ze chyba byli na 2 roznych spacerach :)))
Bioraca pod uwage, ze rano na pytanie o sen odpowiedziala, ze spokojem, ze snil jej sie pisek Fu-fu, chyba moge stwierdzic, ze sezon slodkich, dzieciecych konfabulacji mozemy uznac za otwarty 🙂