Jezu, ile mozna usypiac!??? 1h 20 min lezalam kolo malego krokodyla… juz juz wydawalo sie, ze usnela a tu bum… i spiewa piosenke. I znowu… oczy sie lepia, juz zaczyna chrapac i znowu… musi mnie 173534 poinformowac, ze w sobote przyjedzie babcia autem. Zrobila pol nocnika siku, napila sie, opowiedziala z 10 wierszykow, skopala mnie przyjacielsko, 15 minut sztalowala gdzie dokladnie mam miec glowe na jej glowie a gdzie ma lezec jedna reka a gdzie druga. O szczesliwe Matki, ktorych dzieci usypiaja same!
Chwilowo mam jej po kokarde.