Boski przywiozl mi z Warszawy Twoj Styl, wydanie z marca. Jest tam artykul na temat cesarki na zyczenie pod tytulem ” Mama rodzi punktualnie”. Przyznam, ze jestem zszokowana. Jakos tak przyzwyczailam sie, ze Twoj Styl stara sie przedstawiac obiektywnie wszystkie poglady na sprawe.
Ten artykul jest batyfikacja cesarek na zyczenie.
Nie, w przeciwienstwie do porodow domowych, nie mam nic przeciwko cesarkom na zyczenie. Sadze, ze moze byc bardzo duzo powodow dla takiego wlasnie rozwiazania, od czysto medycznych przez zle doswiadczenia czy po prostu wielki strach przed bolem. Uwazam jednak, ze w czasopismie opiniotworczym powinny byc przedstawione obie strony medalu. Nie tylko peany ale tez realne zagrozenia. Nie tylko zdania typu “moj maz ginekolog, ktorego nazwiska nie zdradze, bo sie boje, powiedzial…”. Moim zdaniem powinna tam byc chociaz jedna glupia tabelka a w niej ginekolog A przedstawiajacy swoje opinie i pozytywne doswiadczenia dotyczace cesarek na zyczenie oraz ginekolog B, ktory opowie o swoich doswiadczeniach, ktore przemawiaja przeciwko takiemu rozwiazaniu.
Ciesze sie, ze medycyna pomaga nam zyc. Zastanawiam sie jednak, czy czasem nie zaczynamy przesadzac i obchodzic nature. Sadze, ze czasem warto dac jej i sobie szanse.