KLIENT W CZECHACH

Ostatnio pisalam na sasiednim blogu, ze w Czesi zyje sie bardzo dobrze, ale cechuje je jedna drobna niedogodnosc a mianowicie: beznadziejne podejscie do klienta. Za tych nascie (??!!) lat co tu mieszkam i pod tym wzgledem jest lepiej, ale nadal czasem spotykam sie z cudnymi sprzedawczyniami, ktore moglby z mostu zagrac w ”Misiu”.

Na przyklad dzisiaj…

Wybralysmy sie z Gosia pociagiem do miasta (w sensie do centrum, bo pociagiem mamy 7 minut a metrem az 11:) w celu zakupienia butow wiosennych i spiochow.

Spiochy zwykle kupujemy w Mothercare, bo jak sie kupuje w paczce po 3 sztuki to nie wychodza drogie, a mam wrazenie, ze sa niezniszczalne. Problem w tym, ze Gosia juz jest duza i nie ma za duzego wyboru spiochow (a konkretniej pajacykow, ale ja na nie mowie spiochy) w rozmiarze 24 do 36 miesiecy. W Bratyslawie byly tylko jakies mdle a ja sobie wymarzylam takie w kolorowe kropy. No i prosze Panstwa byly! Niestety tylko jedna para i to zapakowana w worku, ktory wygladal jak po przezuciu krowa i to zaraz po krotkim przemarszu wojsk. Spioszki byly w nim poskladane tylko na oko i tez wygladaly niezupelnie wabnie, ale oni tak czasem maja. Pewnie ktos oglada, rozerwal, no trudno.

Podaje spiochy pani przy kasie (staly oczywiscie trzy, zadna nie raczyla podejsc do regalow) i mowie (normalnie): – szkoda, ze to opakowanie wyglada tak nieestetycznie.

Pani opryskliwie: – JAK SIE PANI NIE PODOBA, TO NIECH PANI NIE KUPUJE!

Oniemialam i powiedzialam: – wie Pani co, chyba rzeczywiscie ich nie kupie, juz sie troche odzwyczailam, zeby sprzedawczyni byla tak nie przyjemna.

Pani: – Ja nie jestem nieprzyjemna! Mowie tylko, zeby pani nie kupowala jak sie nie podoba, musu nie ma. One tak musza wygladac, bo my tam chip wkladamy. (Do kolezanek: -Czy ja jestem nieprzyjemna? – nie, nie wcale!)

ja; – no chyba nie musza, skoro wszystkie pozostale nie maja potarganych opakowan. No ale trudno, dowidzenia.

No i zostalam bez spioszkow, ale i bez zalu. Zupelnie serio jest to dla mnie oszalamiajace, ze baba w sklepie moze na mnie tak wyskoczyc. Gdybym miala zly humor, albo powiedziala to jakims nieprzyjemnym tonem. Ale nie! Kupilam, chwile wczesniej, buty dla mlodej, oby dwie bylysmy zadowolone, dzien przyjemny. Dokonale rozumiem, ze pani mogla byc zmeczona, tylko nie wiem dlaczego musiala byc tez opryskliwa. Ale coz. W Czesi jest nawet takie fajne zdanie: postawil sobie gospode, ale chodzili mu tam ludzie. Coz.

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s