CHODZACA DEFINICJA DEBILA

Nie wiem czy to stres spadl na Boskiego pelna para czy co mu sie stalo, ale od momentu jak musial zaczac cos robic rano (czyli od 10:15, w tym czasie ja juz mialam przygotowany obiad) zaczal sie mnie czepiac. I drazy temat. 

Wlasnie zdalam sobie sprawe, ze powinnam byc bardziej wyrozumiala i pozwolic mu jakas godzinke po sobie jezdzic, skoro w pewnych sprawach ma racje (tych samych co zwykle), bo moze on po prostu potrzebuje zrzucic z siebie problem wlasnie w ten sposob.

Kazdy z nas jest czasem chodzaca definicja debila. Boski potrafi zrobic z siebie krzyzowke debila z demagogiem a jego wywody i argumenty sa tak absurdalne, ze az smieszne.

Nie stala sie ze mnie nagle gwiazda tolerancji, tylko chyba powinnam sie juz po latach przyzwyczaic, ze po okresie stresu zaczyna mnie jebac za balagan i nie ma zmiluj sie. Poszli z Gosia na spacer (bylam ja, ale tam w tym slicznym sloncu czasem pada snieg i jest kurewsko zimno, wiec musialam sie poddac), moze jak wroci zloze samokrytyke, strzele sie w pysk i kopne butem to mu sie humor poprawi?

Mnie jest ciagle zle, ale w tak innym temacie, ze jestem chyba w stanie usmiechnac sie do pana i wladcy i z nieco rozszezonymi zrenicami nie oddawac ciosow. Przez chwile 🙂

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s