A JEDNAK CUDA NIE SA ZA CZESTE

W piatek rano Tesciowa nakrzyczala na Boskiego, ze skoro mamy chora nianie to jednak ktos z nas powinien wziac urlop i zajac sie dzieckiem a nie liczyc na jej pomoc.

Nie mam pojecia jak to dokladnie wygladalo, ale efekt byl taki, ze Boski bedacy fanatycznym synusiem mamusi powiedzial, ze jesli ojciec musi znosic codziennie takie nastroje to jest silniejszym gosciem niz myslal. I ze poleciala po bandzie. 

Jak wrocilam z pracy byla juz w lepszym nastroju i zaproponowala, ze przyjedzie na czwartek/piatek oczywiscie zaznaczajac, ze o nastepnym – standarowym – poniedzialku mozemy zapomniec. Co wiecej powiedziala, ze zajmie sie rowniez malym Kroliczkiem. 

Coz. Moja wlasna osobista Babcia wyznaczyla dosyc wysokie standardy odchodzac z pracy zeby sie mna zajac, ale nie moge podobnego podejscia wymagac od Tesciowej. 

Tylko mi smutno, bo mialam nadzieje, ze zakumala, ze za 4 miesiace wnuczka wyjedzie do innego kraju i tyle ja widzieli. Zwlaszcza, ze Niania jest chora 1 raz od wrzesnia i ciezko prosic zeby przyszla skoro jej syn ma zapalenie pluc a ona jest w podobnym stanie. 

W kazdym razie taki maly, orzezwiajacy prysznic po euforii z poprzedniego tygodnia. 

__

P.S Tesciowa jest na emeryturze i tydzien wczesniej spedzila caly tydzien w Wiedniu z drugim wnukiem… bez gadania. Nawet Dziadek pojechal zajmowac sie wnukiem (co w naszym wypadku jest nie do pomyslenia, bo ”ma tyle pracy w domu”). I dlatego tak smutno. 

P.S. 2 to moze Tesciowa po prostu byla zmeczona? A tak, pewnie byla troche zmeczona, ale wierz mi gdyby zadzwonila Siostra Boskiego to w drodze do Wiednia zmeczenie by raczej opadlo. 

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s