Mloda odjechala z Boskim do babci na weekend.
Mam wolne.
Wlasnie dokonczylam odpowiadac na pytania z jakiegos badania na temat poziomu wyksztalcenia na czeskich uczelniach. Potem poogladam odcinek serialu (przepis na zycie?), kolejna w planie jest wanna z ksiazka i na koniec serial, ktory ogladamy zwykle cala rodzina – Vypravej.
Czy to nie piekny plan na piatek?
Wczoraj byla masakra w pracy, bo na 4 godziny nam spadly serwery. Katastrofa dla nas, bo akurat w naszych godzinach szczytu. No a poza tym mieli odeslac list o wielkich zmianach (kupi nas inna firma) ale jakos sie nie zdecydowali.
Powinnam juz olac firme i cala sprawe, ale jakos tak nie potrafie sie wylaczyc skoro jeszcze jestem. A jestem.