PARE SLOW O BOGACH

Wczoraj bylam na odbiorze krwi, potem u genetyka a dzisiaj na badaniach przedoperacyjnych. Z tych 3 spotkach tylko jedno odbylo sie w zaplanowanym terminie (genetyk) a reszta z 40 minutowym opoznieniem. Ciekawe to, poniewaz mowimy o planowanych spotkaniach w prywatnej klinice (fakt, ze w Czechach to nie oznacza, ze sie cokolwiek dodatkowego placi, ale i tak). W czwartek szpitalu panstwowym czekalam 1h15 min przed gabinetem lekarza. W zwiazku z tym, ze siedzialam przed drzwiami wiem, ze nikt poza lekarzem, w tym czasie w gabinecie ani w zadnym z wymienionych miejsc nie byl.

Dlaczego o tym pisze? Poniewaz nie znam zadnej innej grupy zawodowej, ktora mogla by sobie pozwolic na to, zeby KLIENCI warowali pod drzwiami podczas gdy przedstawiciel danej grupy siedzi zamkniety w srodku w wyznaczonym terminie spotkania.

Rozumiem, ze moga miec tysiac innych papierowych zajec. To jest ok. Do tego wlasnie sluzy UMAWIANIE SIE NA GODZINE. Rozumiem, ze musza zjesc obiad, viz zdanie poprzednie.

Tak jestem zdenerwowana przed jutrzejszym zabiegiem. Godzine temu dzwonili ze szpitala pytac sie jaka mam grupe krwi, zeby przygotowac sie do ewentualnej transfuzji. Rano lekarka ze zdziwieniem konstatowala, ze mam szmery na sercu, ale przeciez ktos musial mi o tym kiedys mowic (nie mowil).

Nie, zabiegu sie nie boje, ale poglebia sie we mnie etap buntu. Tym razem skierowanego na bogow mniejszych. Tak wiem, jutro byc moze uratuja mi zycie, albo przynajmniej zdrowie. Tylko, ze gdyby rok wczesniej udalo mi sie z nich wycisnac skierowania na badania moze to wszystko nie musialo by sie zdarzyc.

Badania kosztuja ja to rozumiem. Kazdemu kto chcial sluchac mowilam, ze ja za te badnia chetnie zaplace. Mam (w tym czasie) 35 lat i nie chce tracic zycia na kolejne poronienia skoro moge zaplacic za badnia. Nie nie trzeba, to przeciez byl wypadek. 

Teraz moj wujek najukochanszy  (ginekolog) mowi, ze od razu myslal, ze to tarczyca. Srele morele. To czemu mnie sam osobiscie nie poslal na badania. Zrobil mi LISTE BADAN (infekcje) na ktore szlam. Dlaczego nie umiescil tam tarczycy, skoro teraz jest taki pewny? Bo mowilam, ze kiedys mialam badania i byla dobra. A ja wiem, ze sie to moze zmenic?

Jesli czlowiek, ktory mnie niezaprzeczalnie kocha jest tak znieczulony 30 laty lekarskiej praktyki, ze nie posyla mnie na badania ot tak dla pewnosci, to czego wymagac od masy lekarzy, ktorzy swoich pacjentow znaja z kartoteki?

Jestem zla w imieniu innych kobiet. JA MAM SZCZESCIE, bo wrocila moja lekarka, ktora sama przezyla 2 poronienia, wiec dobrze rozumie, ze nie chce przezywac tego po raz trzeci tylko poto zeby spelnic standardy. Dlatego ide na badania JUZ teraz. Mam nadzieje, ze cos znajda. Jesli nie znajda to przynajmniej bede wiedziala, ze na prawde staralismy sie znalezc odpowiedz. 

Dlaczego katuje sie kobiety 3 poronieniami zanim zacznie sie badania? Czy ktos policzyl KOSZTY SPOLECZNE tych poronien? Boski jest absolutnie na mojej stronie, ale cos mi mowi, ze to nie musi byc standard. Czy ktos sie zastanowil jaki te poronienia maja wplyw na kobiete, ktorej dotycza? Czy ten ktos jest pewnien, ze to tansze niz pare glupich testow?

Lista komplikacji po jutrzejszym zabiegu jest dluga jak litania. Poprzednio moj organizm nawet zabiegu nie zauwazyl, mam nadzieje, ze los bedzie mi sprzyjal i tym razem.

Tak czy inaczej jutro czlowieczek wyprowadzi sie na dobre. Zaczniemy nowe zycie. Po.

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s