Od godziny siedze przy telefonie i dzwonie. Do urzedu skarbowego dzwonie, bo Boski musi zaplacic czesc podatkow w Polsce.
Fascynuje mnie, ze jak juz sie dodzwonie to moge z pania rozmawiac tylko na 1 temat. Pani od NIPu moze mnie tylko poinformowac, ze nip Boskiego zgubila a potem znalazla, ale juz nie czy zostal wyslany poczta czy mamy odebrac. Bo od wysylania jest inna pani do ktorej sie nie da dodzwonic. Natomiast jesli chce sie dowiedziec na jakie konto mamy poslac niedoplate podatku to musze dzwonic na zupelnie inny numer… ktorego nikt nie odbiera juz od godziny. Pani od Nipu w zyciu nie slyszala slowa PIT. Pani od PITU ma mgliste wyobrazenie do czego sluzy nip.
Nie kumam tylko dlaczego Boski ma byc czlowiekiem orkiestra? On ma wiedziec jak wypelnic NIP7, PIT11 i jeszcze inne. No nie rozumiem.