Czas biegnie szybko a my za chwile wyjedziemy z Warszawy. Na weekend przyjechala do nas Siostrunia zeby razem z synem wykorzystac vouchery na latanie we Flyspocie i wizyte w Centrum Nauki Kopernik.
Na niedziele zaproponowalam odwiedziny w Muzeum Historii Zydow Polskich Polin. Potem chcialam sie wycofac, bo mi sie wydawalo, ze Zuzia beze mnie nie przezyje tych 2 godzin potrzebnych (koniecznie, minimalnie!) na odwiedziny wystawy stalej, ale Siostrunia i Boski zgodnie mnie przekonywali, ze Mloda raczej nie umrze a akurat ja powinnam to muzeum widzec.
Dlaczego ja? Bo Boski jeszcze sie za te lata nie zdecydowal czy jego zdaniem jestem bardziej Zydowka czy Cyganka:) Pomimo iz obawiam sie, ze nie jestem ani jedna ani druga to kultura zydowska jest mi duzo blizsza niz cyganska. Postanowilam, ze zaryzykuje :)) i pojde. I bardzo obydwojgu dziekuje, ze mnie przekonali!
Muzeum jest umiejsciowione w niesamowitym budynku tuz obok pomnika Bohaterow Getta. Juz sam budynek jest imponujacy. Z reszta zobaczcie filmik.
W muzeum bylismy rowno 2h miedzy karmieniami. Zrobilo na mnie ogromne wrazenie. Nowoczesna, interaktywna wystawa ktorej nie powstydzil by sie Paryz, Jeruzalem czy Nowy York a co dopiero Warszawa.
Dla odwiedzajacych bez znajomosci historii muzeum moze byc nieco skomplikowane w odbiorze a moze tylko powinni przeznaczyc na jego odwiedziny nieco wiecej czasu. W kazdym razie goraco polecam. Mysle, ze udalo sie zrealizowac koncepcje z jaka powstalo Muzeum, zeby nie zrobic z niego miejsca opiewania ZAGLADY, ale ZYCIA Zydow na terenie Polski.
Polin oznacza po hebrajsku Polske, ale rowniez ”tutaj spocznij”, bo Polska przez wiele stuleci byla dla Zydow goscinnym domem. Mam nadzieje, ze bedzie rowniez w przyszlosci. Dla Zydow, Muzulmanow, Katolikow, Protestantow i wszystkich innych, ktorzy beda w stanie uszanowac chrzescijanskie korzenie Polski i jej jednak bezwyznaniowy (mimo wykrzykow niektorych partii) charakter.