Slabo sie pisze, bo internet tylko w telefonie. Bedzie lepiej. Z pisaniem i ogolnie. W zasadzie juz jest. Zaczynam to sobie ukladac w glowie pomalutku. Jeszcze potrwa zanim poczuje sie tutaj jak w domu, ale jest lepiej. 27.4 kolejna
Przeprowadzka, juz ostatnia na jakis czas, do mieszkania docelowego. Wiem gdzie jest, samego mieszkania nie widzialam. Zeby wynajac tutaj mieszkanie trzeba przyjsc prawdziwa droge przez meke, wlacznie ze sprawdzaniem zdolnosci kredytowej. Wydaje sie, ze tym razem mamy ta zabawe za soba. 28.4 przyjada nasze rzeczy. Bedzie trzeba kupic duzo polek na ksiazki i jakis materac do spania dla Boskiego (bo ja bym nie przezyla kombinacji kilku pobudek do Zu i jego chrapania). Potem wszystko powinno sie pomalu uspokojic. Gosia juz chodzi do szkoly, nie zglasza problemow. Odezwe sie wkrotce.