Mamy do sprzedania nowa rame wozka, futeral na wozek i adaptery do maxi cosi. Razem o wartosci okolo £334. Pomyslalam, ze sprobuje je sprzedac przez Gumtree (taki duzy portal sprzedazowy). No i super. Wystawilam ogloszenia w poniedzialek a w srode mail, ze oto pani rezerwuje sobie wszystkie rzeczy, chce je dac jako prezent siostrzencowi. Prosi tylko, zeby mogla zaplacic przez PayPal, rzeczy odbierze kurier. Troche sie bronilam, bo gotowka to jednak gotowka, ale ok. Paypal zawsze uwazalam za bezpieczny serwis.
Otworzylismy rachunek w PayPal, trwa to 3 minuty. Poslalam Pani potrzebne informacje.
Dzis rano Boski otwiera mail a tam wiadomosc od PayPal, ze na nasze konto wplynelo £640 funtow, ale ze tych naszych £334 bedzie wydane jak zaplacimy kurierowi. Najlepiej wysylajac dwiescie ilestam funtow przekazem pocztowym.
Pisze kobiecie mail, ze chyba oszalala jesli mysli, ze bede chodzic na jakas poczte. Na co ona rezolutnie: ze ona tez dostala kopie tego mailu i ze ma zablokowana cala kase, ona biedna na wozku w domu i ze musze postepowac wg instrukcji odeslac szybciutko ta kase, zeby choc mogla odebrac ta rame wozka a ja moje pieniadze.
No jasne, zadzieram kiece i lece. Obejrzalam ten mail. Dokladnie. Bardzo ladny, zachowane wszystkie loga, styl, sposob narracji portali typu PayPal. Zaczelam klikac i oczywiscie, ze w ciagu paru sekund wyszlo szydlo z worka. Email niby od PayPal ale jak sie dobrze rozklika to widac, ze gmailowy. Przekierunkowania prowadza na strony na ktore Apple niechetnie wchodzi ostrzegajac przed phishingiem (proba wyludzenia poufnych informacji). Niewlasciwy adres serwisu. Nie, no z czym do ludzi.
Pani odpowiedzialam, ze “nice try”, ale jesli chce kogos oszukac to musi pukac pod jakims innym adresem. Email przeslalam do PayPal, niech sobie zobacza jak ktos probuje zniszczyc ich dobra powiesc. Konto na Paypal skasowalismy.
Czlowiek chce byc otwarty dla ludzi, i chce im wierzyc. Takie doswiadczenia rozczarowywuja.
XXX
Bardzo dziekuje za komentarze pod wczorajszym wpisem. Kupilam len, zalewam woda, rano rozgryzam jak wiewiorka 🙂 Niektorzy pisza, ze musi byc zmielony. Mlynka nie mam, probowalam rozbic tluczkiem, ale ten len to ze stali jest najwyrazniej, wiec nie bardzo sie dalo. Chce kupic szczotke z wlosia, ale w okolicy we wszystkich niby wlosiowych sa tez plastikowe bolce idealne do podrapania glowy. Wiec zaczekam az znajde te wlasciwa. Szapon w chwili obecnej to nizoral. Za 3 tygodnie sprobuje pomyslec o innym, bo nizoral zaczne stosowac 2 razy w miesiacu.
Co do stresu? Nie wiem co powinnam zrobic zeby go unikac. Boski jak ma “swoje dni” rzeczywiscie staje sie kosmiczna katastrofa, ale jednak to wypada (srednio) na 2 tygodnie co 2 miesiace. Boje sie, ze zawsze przeciez moze sie znalezc jakies zrodlo stresu. Zycie, moje w kazdym razie, jest stresujace. Poza tym, ze jestem balaganiarzem jestem tez perfekcjonista 🙂 W kazdym razie bede o tym myslec.