(BEZ)PRAWA OJCOW PO ROZWODZIE

Mezczyzna, ktory w Czechach rozwodzi sie z zona ma nikle szanse na opieke nad wlasnymi dziecmi.

Historia mojego Kolega zaczyna sie ponad 6 lat temu. Gosia wlasnie skonczyla 6 tygodni a ja zachwycalam sie, ze wyrosly jej rzesy. Tego dnia Kolega przyjechal nas odwiedzic do Bratyslawy i skarzyl sie, ze nie rozumie co sie dzieje w jego zwiazku. Nagle okazalo sie, ze zona jest niezadowolona wlasciwie z wszystkiego co robi, a wszystko co dotad bylo calkiem OK, jest zle. Nie pomagaly proby rozmow. Z dnia na dzien tragedia. Niesmialo zapytalam sie czy jest pewien, ze zona nie ma kogos innego? – ale skad! Wielka milosc, dwojka kilkuletnich dzieci. NIEMOZLIWE! Miesiac pozniej okazalo sie, ze jednak mozliwe. Zona, razem z dziecmi, wyprowadzila sie do nowego mezczyzny. Kolega schudl 15kg. Pomalu dotarlo do niego, ze niestety ta milosc nie byla tak wielka, w kazdym razie nie z jej strony. Zaczela sie walka o dzieci.

Najpierw przeprowadzila dzieci z przedszkola i szkoly w ich miejscowosci do Pragi, bo przeciez nie beda dojezdzac. Inna sprawa, ze nauczycielkom, ktore znaja dzieci i rodzicow od lat ciezko bylo wmowic, ze ojciec nie interesuje sie dziecmi. Po ciezkiej walce w sadzie udalo mu sie dostac opieke od czwartku wieczorem do niedzieli raz na 2 tygodnie (prawnik mowil, ze jak na czeskie warunki ma wielkie szczescie). Teoretycznie. Bo przeciez mozna przyjechac i dzieci nie zastac, albo kazac je zwrocic o 11 w niedziele, co uniemozliwia wyjazd na narty. Mozna tez nie spakowac odpowiednich ubran (teraz juz maja wszystko 2x, zeby problem nie wznikal). Mozna “pomylic weekendy czy tygodnie wakacji” i z krotkim “sory” skasowac zaplacony wyjazd na wakacje.

Starszy chlopiec jako pamiatke po makabrycznym porodzie dostal nazwijmy to lekka bezwolnosc. Jest OK, ale powiedzmy latwo go przekonac do swoich racji, ambitna matka stara sie bardzo. I tak chlopiec, zdaniem ojca pozbawiony przesadnych zdolnosci w jakikolwiek sportowym kierunku, chodzi do prywatnej szkoly baletowej (kolega z gatunku bardzo usportowionych, wiec ubolewa). Po 6 latach tluczenia do glowy, ze chce byc z mamusia tak wlasnie odpowiada u psychologa. W kazdym razie jesli idzie tam z Mama, jesli idzie z tata odpowiada odwrotnie. Mlodsza corka prowadzona przez ambitna mame chodzi na balet, spiew operowy, tenis, angielski, i piecioboj nowoczesny. Ma 9 lat. I ojciec nie moze oponowac, ze jednak troche za duzo, bo jak wielu innych ma glownie prawo placic. Na szczescie corka widzi jak bardzo ojciec stara sie utrzymac z nimi dobry kontakt. Jak dlugo bedzie widziala?

W zeszlym roku przeszedl przelomowy wyrok czeskiego sadu najwyzszego. Stanowi, ze preferowana forma opieki nad dziecmi po rozwodzie jest opieka naprzemienna.

Kolega wniosl nowa sprawe do sadu. Ze swiadomoscia, ze raczej ja przegra, ale to da mu szanse, ze stanie przed sadem najwyzszym. Sprawa ciagnie sie ponad rok. A to bo byla zona po 3 miesiacach od wyznaczenia terminu “nie zdolala znalezc prawnika” (mowimy o ludziach majetnych), a to nie mogla sie stawic, bo costam. W koncu sad sie zaczal.

Przewodniczy sedzina – kobieta. W pierwszym zdaniu powiedziala, ze nie rozumie o co Koledze NAGLE chodzi skoro 6 lat sie dziecmi nie interesowal. A potem bylo tylko gorzej. Psycholog wyznacza termin spotkania na dzien kiedy dzieci sa z ojcem, sedzina zmienia termin tak aby szly z matka. Na kazdym spotkaniu kpi czy aby nowa parnerka Kolegi wie, ze on ma dzieci (z ktorymi spedza co 2 weekend, od lat). Przypominam, ze to zona opuscila Kolege dla innego! Sedzina wysmiewa kolege, ze nic nie wie o wychowywaniu dzieci, skoro od 6 lat z nimi nie mieszka. Itd itd. Nie, nie ma takiej opcji, zeby dalo sie wygrac sprawe o stronniczosc. Dzisiaj, chyba wlasnie teraz, zapadá werdykt.

Wyksztalcony, pracujacy, madry a mojim zdaniem bardzo dobry czlowiek (znam go ponad 8 lat) walczy o to, zeby mogl pelnic role ojca w zyciu swoich dzieci. I pewnie znowu przegra, w imie bardzo zle pojetej solidarnosci jajnikow. Miejmy nadzieje, ze niedlugo stanie przed sadem najwyzszym i przynajmniej ktos wyslucha rowniez jego, nie tylko bylej zony, ktora postanowila mu zabrac dzieci, bo moze…

Nie wiem jakim Kolega byl mezem i nic mi do tego (znam tylko jego wersje). Moze po prostu do siebie nie pasowali, w takim wypadku lepiej sie rozejsc. Wiem, ze jest super czlowiekiem a wierze, ze dobrym ojcem (na przyklad: wynajal swoj zajebisty dom, zeby przeprowadzic sie blisko szkol dzieci wybranych przez byla zone (z ktorym to wyborem sie nie zgadza!), zeby sad nie mogl sie przyczepic, ze mieszka za daleko na opieke naprzemienna). Wiem, ze juz teraz stracil 6 lat zycia dzieci. Dlaczego? Bo zielone! Bo jest tylko ojcem.

Historia ojcowstwa przyjaciela Boskiego jest bardzo podobna. On (Czech) dla odmiany co tydzien dwa lata z Cambridge do Czech, bo zona postanowila powrocic po tym jak lata zyli tam razem w Anglii. Alimenty oczywiscie wyliczono z placy angielskiego managera z doktoratem z informatyki, ale dostosowac ma sie tylko on. Na opieke naprzemienna nie ma szans, bo jest ojcem. No to lata.

 

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s