Zachecona przez Boskiego postanowilam zaczac szukac pracy w Londynie. Zabieram sie do tego jak pies do jeza. Oczywiscie jestem wewnetrznie przekonana, ze jestem super fajna, sliczna, inteligentna i ogolnie zupelnie fantastyczna, tylko mam wrazenie, ze wszystkie te moje niewatpliwe atuty sa jakos tak (zbyt) gleboko ukryte.
Do tego wcale sie nie dziwie nikomu, ze nie padnie na twarz myslac o zatrudnieniu nieukrywanej matki ( w sensie nie bede przeciez lgac, ze mam teraz prace, czyli musze przyznac, ze mam w domu miniaturki).
Zeby bylo smieszniej wszystkie uslugi w Londynie sa absurdalnie drogie, wiec teby zarobic na nianke (zlob) musze z mostu zarabiac sporo.
Dam rade, oczywiscie (w sensie jak nie jutro, to za 5 lat:). Jednak gdyby ktos z Was mial mozliwosci albo ochote pomoc mi w znalezieniu jakiejs superniesamowietej pracy to padne na twarz z zachwytu.
XXX
Zwiazek ma to niewielki, ale jak o tym mysle, to zawsze sie smieje. Czy Ty tez masz takie osoby w obecnosci ktorych zawsze zachowujesz sie jakby Ci sie iloraz inteligencji zredukowal o polowe? Ja niestety mam. Bardzo nie lubie tego uczucia 🙂