Tak bylam blisko fajnej pracy. Tak, kuzwa, blisko. Ale pech, nie udalo sie. Wchodzi nowy inwestor i wprowadza swoich ludzi (zrobila bym to samo, wiec sie nie dziwie). Za ostatnich kilka lat sie z ta gaska witam relatywnie regularnie niestety. Ale coz. Taka karma. Dzisiaj mam w planie sie jeszcze pozalowac a jutro zaczynam z poprawianiem korony.