Gosia ciezko przezywa chorobe. Goraczka juz spada, wiec i noce spokojniejsze, ale jednak budzi sie czesciej niz zwykle i jeczy. Glodna nie jest, wiec nie moge jej zapychac jedzeniem ciagle, a za zywy smoczek tez mi sie za bardzo nie chce sluzyc. Znalazlam wyjscie alternatywne –> REKSIO!
Wlaczam jej na iphonie Reksia, telefon klade na brzuszku wiec nie rozswietla calego pokoju a Mala slucha muzyki i sie uspakaja. Czy zwrociliscie kiedys uwage na to jaka fajna muzyka jest w Reksiu? Spokojniuska, przyjemna, czasem jakis piesek zaszczeka, kurka zapieje, albo inny kot zamialczy. I Gosia usypia. Najchetniej na mojej klacie, brzuchu albo rece. Biedny czlowieczek. Ale jest lepiej a bedzie jeszcze lepiej.
…
pokazuje Boskiemu: – zobacz co jej puszczam. To jest Reksio, bajka mojego dziecinstwa.
a Boski: – tego psa znam! Tylko nie wiedzialem, ze sie Reksio nazywa!