Odebralam wyniki dotyczace alergii. Nie jest zle. W kwestii odpornosci tylko jeden wskaznik nie siedzi, co do specyficznych alergenow Gosia przynajmniej na razie nie moze jesc roslin straczkowych (w zadnej postaci a juz na pewno nie swiezych – na przyklad grochu). Okazalo sie tez, ze ma alergie na … ziemniaki i marchew, ale wskazniki nie sa jakies tragiczne, wiec moze jsc z umiarem gotowane, czyli w zasadzie odpadaja tylko surowki z marchewka (i tak nie je:)
I to sa dobre wiadomosci. A co mnie wyprowadzilo z rownowagi? Teciowa rozmawiajac z Boskim stwierdzila, ze te alergie Gosi to pewnie dlatego, ze JA ciagle jem te chipsy i pije coca cole.
Co prosze? pomijajac okres rygorystycznej diety przez polowe ciazy (piszac rygorystyczna mysle rygorystyczna, ja sie z soba nie cackam jak uwazam, ze cos jest istotne) od 17 miesiecy nieustannie przystosowywuje swoj jadlospis potrzebom Gosi. Caly ROK nie jadlam nieomal zadnych alergenow (cebuli, czosnku, grzygow, owocow cytrusowych, wiekszosci przypraw itd itd), przez pierwszych 8 miesiecy nie jadlam nawet pomidorow i NIC co zawiera mleko, teraz dopiero stopniowo wprowadzam takie “szalenstwa” jak cebula jak widze, ze wrazliwosc minela. A ona twierdzi, ze alergie to moja wina bo ciagle jem chipsy i pije coca cole?
Coca coli nie pije juz dlatego, ze sie boje, zeby potem nie usnela a chipsy owszem jadlam, od urodzenia Gosi moze 6 razy.
Czuje sie urazona, zniesmaczona i po prostu smutna. Doktorka pada z zachwytu za kazdym razem jak widzi jak ladnie kolezanka wychodzi z alergii, ale dla tesciow to malo.
A przede wszystkim kto to mowi? Mama Boskiego gotuje zle i niechetnie. Ona i Boski Starszy jedza 2 razy dziennie i niezdrowo. Jak jestesmy razem to Gosie karmiliby tylko chlebem, bo nie chce im sie nawet ryzu ugotowac. Wiec niech mnie nie wkurwia, bo moglabym powiedziec co mysle. Niestety nie potrafie mowic politycznie poprawnie, wiec lepiej wcale.
Na plus: Boski jej powiedzial, ze chyba ma omamy, bo ja coli nie pije a chipsy tylko jak jedziemy w jakas dluzsza droge i kupie na stacji benzynowej. Plus dla Boskiego, bo sprzeciwic sie mamusi to nie lada wyczyn.
… I ja mam z nimi spedzic kolejny tydzien i nie zabic. No nie wiem, nie wiem …