Przed domem Siostruni zwineli asfalt.
Nie, to nie zart, serio zwineli. Taka wies, ze codziennie o 22 codziennie zwijaja.
Dobra, z ta 22 to przesadzilam. Aslaft zwineli, bo robia jakies studzienki odwadniajace a potem poloza nowe. Gmina dostala kase w sierpniu do wykorzystania do grudnia, wiec gwaltu rety staraja sie zrobic cos dobrego.
Dzisiaj wykopali lej po bombie pod domem Siostruni, wkopali studzienke i znowu zakopali. Jestem mile zaskoczona szybkoscia pracy panow, co nie zmienia faktu, ze dojechac/wyjechac sie nie da.
Praca maszyn ciezkich przed oknem nie zmniejszyla ochoty Kolezanki na popoludniowa drzemke tylko jak cos glosno gruchnelo to przewalala sie na druga strone. Za to usnela dopiero o 23:30.
Tatam! Wykapala sie sama samiutka w wannie! Dla nas to osiagniecie. Niestety w w Blave wanny nie mamy a wanienki boi sie jak ognia. Ale dobre i to. Przynajmniej w Pradze bedzie sie kapac sama.
Kupilam sobie kilka polskich ksiazek, cala rodzinka spi a mnie jest dobrze. Dobranoc.