Absolutnie podziwiam Justyne Kowalczyk. Za wytralosc, spokoj ducha i uparcie osla. Mysle, ze ja sie bardziej stresuje niz ona tym, ze jutro prawdopodobnie nie uda jej sie wygrac.
Tacy jak ona powinnismy byc w dazeniu co celu, jesli zlapiemy jakis cel godny uwagi.
I jeszcze o astmie: bawia mnie te cale ceregiele wokol astmy. Jest to z pewnoscia ciezka choroba. Jak ktos jest ciezko chory to moim zdaniem po prostu nie moze startowac w normalnej olimpiadzie. I to dotyczy wszystkich sportowcow, polskich tez. Albo ustalmy, ze wszystkie srodki dozwolone i niech wszyscy sportowcy oficjalnie pija odpowiednie koktajle i bedzie git. Rownosc szas i tak zalezy od ilosci kasy w kieszeni.
XXX
Oficjalnie oglaszam, ze nasza domowa choinka jest najwiekszym zdechlakiem z wszystkich choinek, ktore odwiedzilismy w tym roku, ale co, i tak ja kocham.
XXX
Jutro ide odebrac nowy laptopik. Krakowskim targiem padlo na Fujitsu Lifebook S751 vPro. Sony odpadlo ze wzgledu na Wasze recenzje no i swiecacy ekran. Jeszcze nie wiadomo jak sie to skonczy, bo niby tlumaczylam panu jak krowie na zakrecie, ze potrzebuje CZESKI komputer: czeska klawiatura, system operacyjny po CZESKU, ale udawal, ze nie ma na to wplywu i ze chyba bedzie. No to chyba go odbiore, jutro zobaczymy. Czeski sklep, magazyn w Czechach, wiec moze sie uda. Oj potrzebujemy nowego przyjeciela, od zaraz 🙂
XXX
Na koniec dobra wiadomosc: wczoraj po 40 probach restartowania, ok 1:40 rano udalo mi sie dostac do komputerka i skopiowac zagubione dane (niestety jeszcze nie wszystkie zdjecia, ale i tym sprobuje sie zajac). Hura hura!
Mowilam, ze swiat jest piekny 🙂