Pije melise, zeby mnie szlak nie trafil.
Debilna Unia!!!! Zmianko, daj za mnie w pysk komu trzeba zanim zaczne dusic na oslep!
Juz kiedys pisalam, ze jako mieszkancowi Czech, placacemu tam podatki nalezy mi sie ok. 1200 PLN miesiecznie za opiekowanie sie Gosia w ciagu pierwszych 3 lat od urodzenia kolezanki.
Taaa. Tyle, ze akurat ja mam pecha. Bo moj maz – CZECH – pracuje na Slowacji!!! Wiec, zeby mi ulatwic zycie Unia chce mi ta kase wyplacac wg Slowackich standardow. I nie ma zmiluj, ze my jestesmy zameldowane w Pradze i mamy tam (tam tez) lekarza (co nie wiadomo dlaczego decyduje). Zeby bylo smieszniej na Slowacji tej kasy dostaje sie mniej, w efekcie czesc pieniedzy dostaje na Slowacji a czesc i tak w CZechach.
I teraz zaczyna sie jazda.
W Bratyslawie mieszkamy na starym miescie, doslownie za brama slowackiej Rady Ministrow. To oczywiscie nie ma zadnego wplywu na kupy psow w ilosciach masakrycznych, sikanie obok naszych drzwi i hordy bezdomnych, ktore siostry zakonne, ktore mieszkaja w budynku obok co prawda nakarmia, ale nie umyja. Azja, moze nie Indie, ale w pewnych aspektach widac, ze sa dla Slowakow wielkim wzorem (przemawia przeze mnie kurwica).
No wiec mieszkamy na Starym Miescie a jakis ciul nieustannie zrywa nasza “wizytowke” z drzwi. Ot tak dla zabawy. Skoro nam sika za progiem, to moze mu nieprzyjemnie kolo nazwiska sikac. A skoro jakis debil zrywa wizytowke, to poczta ”po prostu nie wie, ze ktos mieszka w tym budynku”… (bo przeciez raczka by odpadla gdyby zadzwonili na dzwonek) … i odsyla wszystkie dokumenty.
W tym z urzedu wyplacajacego te kase. A skoro nie odbieramy dokumentow… to pewnie nas tam nie ma… a skoro nas tam nie ma… to przeciez nie beda kasy wysylac, prawda?
Nie umrzemy bez tych pieniedzy, ale znowu nie jest to suma, ktora mozna olac… a korowod papierow ktore trzeba zalatwic z Pragi i Bratyslawy, zeby znowu dostawac ta kase jest STRASZNY!!!!!
A moje kolezanki z Pragi… siedza sobie w domku i nie musza co pol roku udawadniac, ze zyja. Nie musza walczyc z urzedami, ktore chca, kurwa, pomoc w mysl prawa unijnego. I nikt nie sprawdza czy fizycznie sa w Pradze, Warszawie czy Kiszyniowie skoro ich maz siedzi w domu. Widac jaka super ta Unia. Mezczyzna moze byc po prostu mobilny, ale kobieta moze byc tylko przy mezu!