DZIADZIUS I MARCHEWKA

Dzisiaj na zakupach zauwazylam bardzo starszego pana, ktory stal zdezorientowany przed wielka lodowka z mrozonkami. W reku trzymal baby karotki z Findusa i dumal.

Podeszlam do niego i zapytalam sie czego szuka. Szukal marchewki, tylko ta wydawala mu sie dziwna… jakas taka malutka. Zaczelam przekopywac zamrazarke i byly tylko marchewki z pietruszka i selerem, a on to chcial do zapiekanki. Zlustrowalam koszyk dziadzia a tam same Clever i inne najtasze z najtanszych, to jeszcze raz rzucilam sie do lodowy, bo w rece mial Findusa … 300g za 1,14 EUR. 

Nie znalazlam. Po jakims czasie w koncu zainteresowal sie ktos z obslugi i tez mu zaczal pomagac. Pozegnalam sie i odeszlam. 

Ciekawe kim byl ten cichutki dziadzio kiedys? Moze kierowca autobusu? a moze profesorem? Jak nadchodzi starosc albo choroba nagle wszyscy jestesmy rowni. 

 

_______

znalezione na FB:

kurka

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s