Korzystajac z tego, ze mala mordka usnela, pisze.
Nie spelnily sie moje oczekiwania, ze po odstawieniu od piersi bedzie miala problemy z popoludniowym zasypianiem. Wrecz przeciwnie. Usypia duzo szybciej. Na poczatku bylo troche krzyku, teraz wystarczy ze wleziemy do lozka, przykryjemy Mloda kocykiem w krooopki (OD TATUSIA – jej zdaniem, bo tak na prawde od kolezanki) i usypia.
A ja mam chwile dla siebie. Za 2-3h, w zaleznosci od tego kiedy Boski ucieknie z pracy, wyjezdzamy do Pragi. W Pradze czeka nas dentysta (premiera w zyciu Gosi) i pare drobnostek.
Jak sie okazalo rowniez moje rozmowy w sprawie pracy. Na razie nie maja zamiaru mnie wyrzucac, maja zamiar dac mi jakis projekt – czytaj: rozwoj jakiegos produktu. Ma to byc ponoc bardziej businnessowe, czytaj: KPI ustalane wg obrotu, czytaj: chce mi sie? Maly zonk w postaci terminu kiedy mam zamiar wrocic do pracy: 1.9 mysle ja, a co mysla oni jeszcze nie wiem. Ale tanio wakacji nie oddam 🙂
No zobaczymy. Przez telefon staralam sie byc mila i entuzjastycznie nastawiona. Bylo o to latwiej, ze telefon zastal mnie na spacerze i nie do konca slyszalam, wiec niejasnosci interpretowalam na swoja korzysc. Jak Niemiec rozmawia z Polka po angielsku a obok jezdza auta i krzycza dzieci o niejasnosci nie trudno:))
Pojawil sie drobny problem: co zrobic z Gosia we wtorek o 15 zebym mogla isc do pracy? Cos wymyslimy. Gamesa 2 sie usmiecha, przejmujemy sie tylko dniem dzisiejszym i staramy sie pracowac dla dobra dnia jutrzejszego 🙂
W tak zwanym miedzyczasie czyli od momentu zwolnien tydzien z hakiem temu do dzisiaj zajelam sie studiowaniem ksiazki na temat mojego potencjalnego nowego zawodu. Jest to ksiazka typu podrecznik i tu: bingo! okazalo sie, ze podrecznik jest dla mnie porywajacy, wiec moze rzeczywiscie powinnam isc tym tropem? Pisze dla mnie, bo sadze, ze na przyklad Boski albo Siostrunia umarli by z nudow 🙂
___
O prosze, juz kolezanka pisala, ze jesli zadne z naszych podopiecznych nie zachoruje do wtorku to mi Mloda popilnuje. Gamesa gora!
___
Bonus: Biedroneczki sa w kropeczki – my na urodzinach Dziadka