Poznym popoludniem wybralysmy sie z Mloda do Ikea.
Pod dluzszym zastanowieniu zdecydowalam, ze jednak wezme wozek i byl to bardzo dobry pomysl, bo okazalo sie, ze Cerny Most (dzielnica gdzie jest najblizsza Ikea) jest caly rozkopany i nie wiem czy bym sie nie poddala gdybym musiala dziecie ciagnac za reke miedzy koparkami i plotami.
W Ikei najbardziej zainteresowala ja gablota w ktorej maszyna pokazywala jak sie testuje krzeslo i lody. Mnie najbardziej zainteresowaly kuleczki miesne i placek migdalowy.
Lody jadla zaciecie, choc strasznie powolutku wiec musialam kilka razy interweniowac:) Drugi raz w zyciu lody jadla a tu taka milosc!
Byla to bardzo smaczna wyprawa, ktora zajela nam nieomal 3 godziny.
Negatywnym zaskoczeniem byl fakt, ze w Ikei nie rozdaja juz katalogow, zeby mozna sie bylo w domu zastanowic a to byl oficjalny cel wycieczki. Coz. Zrealizowalysmy przynajmniej kulinarne:)