autorka: E.L.James
Choc ja bym powiedziala 50 odcieni szarosci 🙂
Swietna ksiazka do wanny i tyle w temacie. Czytalam wywiad z pania autorka, ktora twierdzila, ze musiala robic badania, zeby sie dowiedziec conajwiecej o roznych seksualnych praktykach co rzekomo bylo jej potrzebne do napisania tej ponoc PERWERSYJNEJ ksiazki.
No to ja nie wiem. Chyba jestem jakas zboczona. Nie zebym doswiadczala uniesien w wyniku smagania pejczem, albo muskania ofutrzona rekawiczka, ale jakos zaden z tych rytualow nie wydaje mi sie az tak egzotyczny, zeby ksiazke nazwac perwersyjna… slyszalam nawet, ze jest sprzedawana w sexshopach! Chyba nastolatkom!
Jakby powiedzieli bohaterowie mojego ulubionego, slowackiego serialu… normalna romantyczna ksiazka, tylko trtkaji troche czesciej…