SMERFY

Mloda siedzi i oglada Smerfy. Probowalam jej wczesniej pokazac jakas inna bajke, ale powiedziala: Mamo, wylacz, to jest jakas glupota.

hmm.

Tatus udal sie do hospody z kolegami a my cieszymy sie wspolnym wieczorem. 

W pracy gory i doliny. Generalnie nadal jestem bardzo zadowolona. Ciagla dzieje sie mnostwo rzeczy, ktore mnie dziwia, zaskakuja, rzadzej wyprowadzaja z rownowagi. Ciekawostka dropsa, do mojego teamu dolaczy moja towarzyszka Bratyslawska – mama drugiego kolegi Gosi – Jurajka. 

Ciagle sie ucze. Czyli generalnie na plus. 

Mysle, ze wszyscy sa zadowoleni. Ja, ze chodze do pracy i ze jestem w domu przed 16. Mloda, ze pol dnia szaleje z Honza, ktorego kocha miloscia straszna, on ja tez i ciagle sie tula i buziakuja. Ale zwykle jak sie obudzi z popoludnowej drzemki a ja juz jestem, to gebusia jej sie smieje najpiekniej na swiecie i obsciskuje mnie cala. I jest fajnie. Boski, ze jednak w koncu pracuje, mniej mu zawracam gitare w ciagu dnia, ale tez, ze Mloda jest juz taka samodzielna i ma swoj maly swiat.

Do tego robie tlumaczenie do Geografickych rozhledu. Nie wiem jak ustalili, ze to ja powinnam to tlumaczenie zrobic, ale jakos tak nie mialam sily odmowic. W koncu jednak studiowalam tutaj tyle lat za darmo, wiec chyba czasem powinnam cos zrobic dla uczelni od tak. No to mecze to tlumaczenie o wyspach i wyspiarskosci. Mam nadzieje, ze wyjdzie dobrze. 

Swiat jest poniekad za zimny, ale jednak traktuje nas dobrze.

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s